środa, 21 kwietnia 2021

Wiosna wiejska z daleka

 Dorotko, Dario 💓 odzywam się zatem, choć pisać nie ma o czym póki co. Na wsi nie byłam, był natomiast W. w czasie wielkanocnym. Świąt nie obchodzimy, ja wolałam zostać w domu i poogarniać to i owo, W. pchał się na wieś, więc w ramach kompromisu gwarantującego dobrostan postanowiliśmy, że W. pojedzie w towarzystwie Wańki, a ja zostanę w mieście w towarzystwie 3/4 inwentarza.

W. wypróbował przy okazji nowa trasę, którą poleciła mi koleżanka z pracy. Otóż pojechał w kierunku na Lublin  S17 i w okolicach Dęblina miał odbić na Radzyń. I gdyby nie przeoczył zjazdu, to byłby chyba padł rekord przejazdu, bo bardzo długi odcinek trasy szybkiego ruchu powoduje jednak znaczne skrócenie czasu podróży. 

Z relacji telefonicznych wiem, że W. zajął się przycinaniem drzew w sadzie i wycinaniem suchelców pozimowych. Dosadzał tez jakieś krzaki zabrane oczywiście z miasta. Ziemia podobno całkiem nieźle nawilżona, co rokuje dobrze na resztę sezonu.

W stercie gałęzi zlokalizowanej przy frontowym płocie zagnieździła się para bażantów, które bez nadmiernego respektu przed człowiekiem łaziły za W. i wydziobywały jakieś elementy organiczne z gleby.

Poza tym jakiś bocian z zainteresowaniem badał zadaszenie naszej stodoły, więc nie wiem czy nie zamiarował rozpoczęcia budowy domostwa.

Majster określił z grubsza termin rozpoczęcia prac na okres po szczepieniu covidowym. Co ma przypaść podobno na koniec kwietnia.  Także póki co majówka wygląda na straconą, jeśli w domu zacznie się demolka. Nie wiem czy jest sens w ogóle jechać, bo brak dostępności kuchni poważnie utrudni funkcjonowanie. Ale zdecydujemy mając już jakiś konkret czy majster będzie czy nie.

Także tak. 


  


10 komentarzy:

  1. Miło usłyszeć wieści, nawet w okrojonym zakresie :-). Na pewno wiosna w ogrodzie piękna, może W. coś sfocił?
    I co z czarnym maluchem? Pojechał do nowego domu?
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, W. aparatu nie wiął, a nawet jeśli by wziął to za chiny nie pamietałby, że ma zdjęcia robić :) Czarnuch już dawno w nowym domu! Robi tam za lokalne bóstwo :)

      Usuń
  2. Witam wiosennie! spragniona wiadomości z siedliska bliskiego mego serca. Mam nadzieję na majowe wpisy okraszone pięknymi widokami.
    pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misiu, majówka w tym roku taka, że może lepiej nic nie pisać... No, coś tam skrobnę.

      Usuń
  3. Ja też czekałam na wiadomości. ciekawe czy uda Wam sę pojechać na majówkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobre wieści z mojego ulubionego siedliska.
    Zima minęła szybko, wiosna niestety ociąga się.
    Zuziu ruszacie z remontem kuchni oby szybko i sprawnie poszło, trudno funkcjonować na wyjeździe bez dostępu do niej.
    Może tym razem trafi się bardziej słowny i szybki w działaniach fachowiec, trzymam kciuki i kibicuję remontowym poczynaniom.
    Czekam z niecierpliwością na relację z ogrodowych i kuchennych poczynań.
    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, z tym remonetem to juz jakaś saga w tomach... A z fachowcami sama wiesz jak jest, w dodatku nie bardzo jest wybór. Poczynań zbyt wiele nie było, nawet mozna powiedzieć, ze ja to nic nie poczyniłam.Ale widocznie tak musiało być.

      Usuń
  5. Cieszę się, że pojawiły się nowe wpisy. Fajnie, że Wam ogród dobrze podlało. A bażanty to takie bardziej oswojone niż w naszych stronach.
    To super, że Czarny awansował na lokalne bóstwo. :D Ma kociak szczęście!
    (Wiesz, z braku fotek i działań bieżących zawsze możesz skrobnąć coś retrospektywnie i opowiedzieć o dawnych przeróbkach w domu i pierwszych poczynaniach w ogrodzie. Jeśli znajdziesz wenę.)

    OdpowiedzUsuń
  6. A kiedy cz. 2???
    /MaGorzatka/

    OdpowiedzUsuń