Ostatnio miałam możliwość oglądania posiadłości wiejskich, gdzie Gospodarzami są mieszczuchy. I przyjechałam do domu z głową wypakowaną pomysłami, które pojawiły się dzięki inspirującym wnętrzom domów Małgosi i R. oraz Kasi i M.
Póki co biorąc pod uwagę moje (nie)zdolności manualne, postanowiłam iść w koloryzację mebli i drzwi.Na tak piękne odskrobanie drzwi jak u Małgosi chyba życia mi nie starczy, więc zagłębiłam się w tajniki rynku farb do drewna.
Na początek wezmę na warsztat łazienkę, bo tam chyba jeszcze długo żadnych grubszych prac nie będzie.
Ten kto widział to wie, że ściany łazienkowe są z bali drewnianych pociągniętych bezbarwnym preparatem, który nadał im połysk i pogłębił kolor drewna. Meble są z odzysku i prawdę mówiąc okres świetności mają już za sobą.
Poszukałam na stronach różnych i zainwestowałam w dwa litry farby Tikkurila Everal Aqua Matt w kolorze K377, który wygląda tak
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Dobrze wyniknie, pięknie wyniknie. Kolor kojący i z mojej ulubionej palety, tak że wiesz... ja się zgadzam! :) /MaGorzatka/
OdpowiedzUsuńNo to fajowo! Będę informować o postępach!
UsuńA pomalowane już czy nie ?
OdpowiedzUsuńOj tak, dobrze , pięknie będzie.
OdpowiedzUsuńBędzie zielono w zielonym :) Kolorek spokojny. Jestem ciekawa wyniku :)
OdpowiedzUsuń