sobota, 12 czerwca 2021

Majowo -...ujowo suplement

 Pozostała do wyjaśnienia kwestia remontu wnaszej kuchni, który miał się rozpocząć pod koniec kwietnia. Majster począkowo umówiony już na termin poinformował nas, że jego małżonka ciężko chora na nowotwór wymaga opieki, więc chce z nią spedzić czas, którego niewiele jej być może już zostało.

Oczywiście rozumieliśmy i nie zamierzaliśmy niczego negocjować w tej sytuacji. Nie mogliśmy zrobić nic poza uzbrojeniem się w cierpliwośc lub szukaniem nowego wykonawcy, którego znalezienie graniczy z cudem.

Ja upomniałam się w Domu Rustykalnym o swoje zamówienie, które jak raz już powinno być zrealizowane , bo 2,5 miesiąca na wyprodukowanie płytek właśnie mijało. 

Pani ze sklepu przysłała mi informację o zbliżającej się dostawie, umówiłam się na termin, który oczywiście nie wiązał sie z naszą obecnością na wsi. Zatem W. uprzedził Michała, żeby mogli otworzyć bramę i wpuścić transport. Emilka siedzi z małym w domu, więc nie spodziewaliśmy się kłopotu. Przekazaliśmy kurierowi stosowne telefony. Miejscem wyładunku miał być placyk biesiadny przed domem.

W dwa dni po terminie dostawy zapytałam W. czy coś wie jak przebiegło to całe przedsięwzięcie. W. kompletnie zapomniał, zadzwonił więc do Michała, który stwierdził, że dostawa została zrealizowana, ale wyładunek nastapił w połowie drogi od bramy do placyku, bo samochód miał trudności z przejechaniem. 

Palety nie dało się podnieść sprzętem Michała, bo ta ceramika jest koszmarnie ciężka. Dodatkowo były tam dwa worki fugi i flaszki z jakimś specjalistycznym preparatem do  impregnowania płytek.

No to teraz czekamy na rozwój sytuacji u majstra, choć okropnie nam głupio, że czekamy w zasadzie na rzeczy ostateczne.





2 komentarze:

  1. Zuziu zaglądałam tu często, pewnie zagoniona jesteś.
    Bardzo jestem ciekawa remontu kuchni, masz dobry gust, więc powinno być stylowo i pięknie.
    Tegoroczne deszcze majowe sprawiły że ogrody bujne i kwitnące.
    Podglądam Ciebie na Zz bo przyzwyczaiłam się do odwiedzania Waszych ogrodów.
    Lubię oglądać świat z Twojej perspektywy.
    Pozdrawiam serdecznie
    Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, bardzo mi miło Cię "widzieć" , ciesze się że zaglądasz. Mój gust jest taki dość eklektyczny, poza tym ciągle nie mam nawet przybliżonego kosztorysu tego przedsięwzięcia, więc zanim będzie San Francisco na tym ściernisku to pewnie jeszcze trochę czasu upłynie. Ale jak już się stanie, to będę szczęśliwa.
      Fajnie, ze zaglądasz na ZZ, staram się tam być w miarę na bieżąco z miejskim.
      Pozdrowienia od Nas!

      Usuń