sobota, 5 listopada 2022

Sierpniowe urywki cz.II

 Zacznę od dygresji: jeśli ktoś jest w nastroju w ten ponury listopadowy dzień (5.11.2022r), to niech sobie odtworzy z podcastów odcinek Singli z Żoliborza w Radiu 357 o tytule "Snuje które elektryzują". Trzeba być patronem radia, żeby mieć dostęp do podcastów, ale pewnie wielu z Was jest. Utwory przezacne.

Z ogrodowych spraw, poza koszeniem dokonałam rzeczy może nie epokowej, ale dość znamiennej, czyli wykosiłam część kępy odrośli lilaka, jednego z dwóch rosnących po dwóch stronach domu od strony werandy. 

Lilaki jak wiadomo krzewić się potrafią okrutnie, te dwa wytworzyły kępy o średnicy kilku metrów, co generalnie może nie stwarza problemów, ale ten od strony małpiarni zablokował całkowicie przejście przy ścianie domu. Powstał wilgotny ciemny kąt, również dlatego wilgotny, gdyż tam jest jeden ze spustów rynny. 

Pokrzepiona cudownym wydaniem Pory Siesty  w Radiu Nowy Świat oraz kilkoma lampkami wina,  chwyciłam sekator i po prostu chlastałam metodycznie badyl za badylem. W. chwilowo zajęty był czymś innym i przybył na miejsce, gdy już byłam mniej więcej w połowie. Popatrzył na stos gałęzi i udręczonym głosem zapytał, co mnie opętało. Ja w odpowiedzi poprosiłam o usunięcie zielska na stos. Zakomunikowałam, że teraz winogrona na małpiarni będą miały  lepszą cyrkulację powietrza, a mączniak, który się ich czepiał w ubiegłym sezonie, będzie miał mniejsze szanse. To wydało się W. logiczne i przekonujące, stwierdził, że winogrona faktycznie skorzystają. 

Rąbałam te badyle dobrą godzinę, W. musiał mi pomóc przy kilku grubszych. Prześwit robił się coraz szerszy. Odskrobałam kilka płyt chodnikowych położonych jako ścieżka chyba w 2017r. i kompletnie zarośniętych zielskiem.  Praca, która daje natychmiastowe efekty zawsze mi odpowiadała i dodatkowo dawała siłę na dalsze działania. W. podwiązał część pędów winorośli tak, aby nadać im słuszny kierunek. Potem zajął się uprzątaniem pobojowiska. Na zakończenie zgrabiłam odpadki drobne typu liście i kawałki gałęzi i stwierdziłam, że jest dobrze.




Z ogrodowych rzeczy to chyba tyle, w kolejnej części, która jako c.d. za chwilkę n., przeniesiemy się do zajęć okołodomowych.

2 komentarze:

  1. Fajnie wychlastane! :) Odzyskałaś ścieżkę. Satysfakcjonująca robota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajnie otworzył się widok na rabatę obok małpiarni, zwaną ex-kartofliskiem. No i z sypialni jest teraz super widok z mniejszego okna.

      Usuń