środa, 2 marca 2022

Remont czyli apokalipsa domowa cz.III i 7/8

 Czas na kolejne wieści z remontowych poczynań Mariana B. a to dlatego, że majster uraczył nas zdjęciami z najnowszych swoich osiągnięć.

Podłogi w pokojach polakierowane 

Ściany i sufity poolejowane

Oczywiście musiałam zamówić drugie tyle oleju, bo drewno suche i pije jak wściekłe. A i tak nie wystarczyło na dwoje drzwi, nie wiem dokładnie na które. Póki co trwa układanie płytek i utyskiwanie, że jest od ch...cięcia. No co zrobić. Jutro fugowanie części, która stanowiła kiedyś sień nr 2

Meble na razie jeszcze w procesie produkcji, najbardziej potrzebna jest szafka zlewowa. Czeka jeszcze tapetowanie i założenie listew okołookiennych, zdjętych do piaskowania i malowania

W. już nie może wytrzymać i chce jechać w piątek na miejsce. Ponieważ toyotę mamy w generalnym remoncie, teraz W. porusza się autem zastępczym, chyba peugeotem 206 w kolorze niebieskim. Że mały i że peugeot to jeszcze przeżyje, ale że niebieski??? 

Ale chyba VW weźmie na tę wycieczkę, bo jakiś ładunek pasowałoby zawieźć. 

No to teraz fotki autorstwa Mariana. 

Kuchnia w kierunku salono-jadalni




Terakota w cz. kuchennej


Tu resztki ściany pomiędzy kuchnią a byłą sienią wymagają obróbki stolarskiej. Białe drzwi to wyjście na werandę, po prawej wejście do sypialni, dotychczas nieużywane.   


Jest jeszcze sporo do zrobienia , w tym detale takie jak listwy przypodłogowe, zatem c.d. w stosownym momencie, a najpewniej jak W. wróci z rozpoznania n. 

22 komentarze:

  1. Zuziu, to ostatnie zdjęcie - wrażenie niesamowite, a otwarcie tej przestrzeni dało świetny efekt! Naprawdę pięknie to powymyślaliście i realizujecie i w tym roku to już BEZWZGLĘDNIE przyjeżdżamy!
    /MaGorzatka/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, mam nadzieje, że na żywo wygląda jeszcze lepiej. Wymyślamy trochę ad hoc, nie mam natury designerki wnętrz, nie umiem przewidzieć efektu. Ale oczywiście jesteście BEZWZGLĘDNIE zaproszeni!

      Usuń
    2. Dodam jeszcze, że taka podłoga marzyła mi się u nas w całej sieni, ale myślałam wtedy (12 lat temu)o cegłach i pomysł padł, w przewidywaniu późniejszego horroru z utrzymaniem. Czy takich płytek jak te Wasze wtedy jeszcze nie było, czy też w natłoku wszystkich spraw umknęła nam ta opcja - nie wiem.
      /MaGorzatka/

      Usuń
    3. Małgoś, podłoga z płytek z ciętej cegły to koszmar. Odpada przy braku służby i przy obecności ludzi i zwierząt. W przypadku naszych płytek tez tzreba raz na jakiś czas impregnować, ale to już da się zrobić biorąc pod uwagę tez częstotliwość naszych pobytów.

      Usuń
  2. Zuziu prace idą w trybie błyskawicznym, jakiś przełom jeśli chodzi o tempo poprzednich fachowców. Wnętrze wygląda bajecznie, otwarta przestrzeń powiększyła kuchnię.
    Cieszę się że do wiosny będzie praktycznie po brudnej części remontów.
    Trzymam kciuki i bardzo Wam kibicuję .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, już chyba bliżej niż dalej :) Tak, ten pomysł z likwidacją ściany uważam za trafiony. Kuchnia tez przez to stała się nieco bardziej "ustawna".
      Czeka mnie jeszcze gigantyczne sprzątanie, ale to już jakoś pójdzie.

      Usuń
  3. Bosssko! Jaka przestrzeń! Na tle odnowionego wnętrza kafelkowa kuchnia wygląda jak nowa.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, no bo ona jest jakby nowa, postawiona dwa lata temu na miejscu starej :)

      Usuń
    2. Aaaaa...no to nic dziwnego :-DDDD
      Ale pamiętam, jak ją pucowałaś i uczerniałaś...to była ta sama, czy stara?
      Dorota

      Usuń
    3. Coś czuję, że muszę zrobić wpis retrospektywny na temat kuchni :)

      Usuń
    4. Noooo...poprosimy :-DD
      Dorota

      Usuń
  4. Pięknie! Podziwiam podłogę w kuchni, extra ta terakota pasuje./AlaSz/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, zdecydowałam się na te terakotę, bo w zasadzie nic mi nie pasowało do tego wnętrza. Dechy odrzuciliśmy jako ładne ale niepraktyczne, a zwykły gres jakoś nam się nie widział. Oczywiście ten materiał pociąga za sobą konieczność specyficznej pielęgnacji i od czasu do czasu impregnacji, ale coś za coś.

      Usuń
  5. W końcu zdjęcia pootwierały się, niezmienne jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  6. Och! Mam nadzieję, że będzie nam kiedyś dane znowu u Was zagościć i móc podziwiać to wszystko na własne oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszamy! Jutro zaczynamy ustawiać meble:)

      Usuń
  7. Przez chwilę nie wiedziałam na co patrzę 😁 I przypomniałam sobie, że staliśmy przed tym przepierzeniem i dyskutowaliśmy o zlikwidowaniu 😁 Pani, toż to Dworek Wiejski się robi 😁 Gnam dalej czytać, bo pewnie już byłaś i widziałaś na żywo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pozmieniało się, niestety kuchnia nie stała się przez to ani trochę bardziej ustawna. Dworek, hehe, stara wsiowa chałupa pozostała starą chałupą, choć nieco przyjemniejsza dla oka. Niezbyt wyrafinowanego.

      Usuń