W zasadzie to weranda W., która jest czymś w rodzaju zagubionego smaku magdalenki u Prousta. Ma odzwierciedlać pewne marzenia i wyobrażenia o idealnej werandzie. Z kolorowymi szybkami w oknach i łukowatym dachem. Z uwagi na czynniki niezależne, nie będzie oczywiście taka, jaką widziałabym ją ja, nie może kłócić się z bryłą domu, musi też trzymać proporcje.
Zaczęliśmy jednak od piwnicy. Ponieważ pod werandą ma być tajny (także ciiiii...) schowek na nalewki na czasy emerytalne :-)
Tu faza w trakcie ocieplenia i układania nowej elewacji. Te drzwi mają prowadzić właśnie na werandę |
Czytając przeróżne blogi, książki czy, o zgozo! artykuły w pismach lifestylowych mam wrażenie, że właściciele domów na wsi żywcem przeniesieni za biurka w korpo sami, tymi rencyma budują, remontują i pięknie im to wychodzi. No to my z tych mniej zdolnych, dodatkowo z ograniczonym czasem, który możemy poświęcić pobytom na wsi.
Znalezienie ekipy budowlanej w tym pięknym regionie Polski graniczy z cudem. Sąsiedzi naprzeciwko przeprowadzali jakąś konkretną rozbudowę domu, więc W. uderzył do nich. Niestety majstry zajęci do dwudziestego trzeciego wieku. Czas mijał. Nadszedł rok kolejny i poszukiwania wznowiliśmy, licząc że jednak znajdzie się ktoś, kto choćby z litości podejmie się tej roboty.
Nie pamiętam skąd się wziął pan majster, który wraz ze swoimi dwom pomocnikami zadeklarował się, że zrobi co trzeba, piwnice wykopie i w ogóle będą państwo zadowoleni. Majster przybył w celu rozeznania się w temacie wczesną wiosną 2016r. Dokonał stosownych pomiarów, W. machając rękami w różnych kierunkach objaśniał szczegółowo nasze potrzeby.
No i w pewien majowy dzień na podwórko wjechała wywrotka z piachem
SN mało ze skóry nie wylazł, patrząc przez okienko.
Potem stanęła betoniarka oraz pojawiły się inne utensylia nieodmiennie świadczące o tym, że majster potraktował sprawę poważnie.
Kolejne etapy, których byliśmy świadkami. C.d.n.
Wejdzie sporo nalewek :)
OdpowiedzUsuńOby tylko tambylcy sie nie dowiedzieli
UsuńJestem jak najbardziej za wplataniem wpisów retrospektywnych. Super pomysł z piwniczką.
OdpowiedzUsuń